Krąg Biblijny Parafii pw. Chrystusa Odkupiciela i NMP Matki Kościoła w Świdniku

Święta Rodzina

Święta Rodzina

30 GRUDNIA 2012

Święto Świętej Rodziny: Jezusa, Maryi i Józefa

Niedziela Świętej Rodziny… wspaniałej rodziny nazaretańskiej, gdzie miłość, dobro i pokój panowało. Nie było bogactwa, splendoru, tylko posłuszeństwo Bożej woli, pokora, praca. Były też ciemne chmury, dni smutku, niepewności. Czasem gdy myślę o Nich, o tej pięknej Trójcy, to widzę, że Bóg odzwierciedlił w niej jedność pomiędzy Sobą, Synem i Duchem Świętym. To co dla człowieka jest niepojęte w Trójcy Świętej, to może stać się zrozumiałe w Świętej Rodzinie.

Ile swoich przeżyć może znaleźć w obrazie Rodziny każdy z nas. Jeszcze dobrze rodzina się nie ukształtowała, a już pojawił się cierń bolesny. Maryja, ta cudowna dziewczyna wybrana przez Józefa okazuje się brzemienna…Jak bardzo musiał cierpieć Józef, ale w tym cierpieniu nie działał w emocjach, nie dał się zaślepić gniewowi, nieprzebaczeniu. Jak wiele silnych uczuć towarzyszyło Maryi, gdy przekazała mężowi tą wiadomość, a ile w niej było niepewności, niepokoju. Kiedyś opowiadał jakiś kapłan, jak na katechezie zapytał gimnazjalistki, co czułyby, gdyby dowiedziały się, że są w ciąży, nie znając męża. Jedna odpowiedziała, że chyba umarłaby ze strachu. A Maryja? Zdała się z pokorą na wolę Boga. Później też nie było im łatwiej…właściwie cały czas po ludzku byli na straconej pozycji. Poród w warunkach uwłaczających człowieczeństwu, troska o przetrwanie w tych pierwszych dniach. Ucieczka do Egiptu i wieść o tym, że Herod wymordował chłopców w całej okolicy. Ciągłe zmaganie się z tym, by przeżyć, by starczyło na chleb…dorastanie Jezusa, niby takiego samego chłopca jak inni, ale przecież Oni wiedzieli, że innego, że wyjątkowego. Jego pierwsze odejście od ziemskich rodziców, a potem już to wyjście do świata…w końcu Jego śmierć oglądana przez Matkę i przeżywana w totalnej, ludzkiej bezradności.

Tak, życie tej Rodziny z pewnością nie jest sielanką o jakiej się marzy, zakładając własną rodzinę. Jest jednak jedynym odniesieniem, jeśli chce się przeżyć swoje małżeństwo we właściwy sposób.

Wczoraj obchodziliśmy z mężem, kolejną rocznicę naszego ślubu. Spojrzenie wstecz, zdjęcia sprzed lat, wieczór przy kominku, zamyślenie. Co zobaczyłam?

„… Że bycie ze sobą jest niezwykłym darem Jacka dla mnie i moim dla niego. To ode mnie zależy co ofiaruję mojemu mężowi, czy wyrzuty, złe słowa, czy pokój i zapewnienie, że jesteśmy dla siebie bez względu na okoliczności zewnętrzne.

Jestem pewna, że dając nam siebie Jezus nie zostawił nas na pastwę naszych charakterów i uwarunkowań, że jest z nami w każdym momencie…czuję Go fizycznie, Jego obecność w naszym domu, we wzajemnych odniesieniach. Nawet dzisiaj, kiedy dzień taki niby zwyczajny…On jest wśród nas i czyni ten czas wyjątkowym i niezwykłym.

Jesteś Panie w naszym małżeństwie i dzisiaj nie wyobrażam sobie, by było inaczej. To dzięki Tobie ono jest właśnie takie, płodne w miłość wzajemną, w zrozumienie, bezpieczeństwo. Jest otwarte na innych, gotowe nieść pomoc…przecież bez Ciebie nie byłoby to możliwe. Jesteś najważniejszym naszym Gościem, którego obecność jest oczekiwana i radość z niej jest wielka. Uwielbiam Cię Jezu w moim małżeństwie, moim mężu, w naszej miłości. Oddaję Ci Panie właśnie ten cenny skarb, byś go rozświetlał Swoim światłem. Twoimi Panie jesteśmy i do Ciebie należeć chcemy.”

KORONKA DO ŚWIĘTEJ RODZINY

(do odmawiania na różańcu)

Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu.
Panie pospiesz ku ratunkowi memu. Chwała Ojcu…..

Na dużych paciorkach:

Pokłońmy się Jezusowi Chrystusowi, Synowi Bożemu, który był posłuszny Maryi i Józefowi świętemu.

Na małych paciorkach:

Jezu, Maryjo, Józefie , Oświecajcie nas, dopomagajcie nam, ratujcie nas.

Po każdej dziesiątce:

Chwała Ojcu …

Ula

{jcomments on}

Dodaj komentarz