Chcę być dla Ciebie, Panie… |
Nieustannie pouczający człowieka
czyniący dla niego wielkie rzeczy
obiecujący Ducha
i czyniący z nas swoich świadków
„… wstępujący wśród radości do nieba. ” (Zob. Ps 47, 6)
Głowo Kościoła, umacniaj nas teraz i zawsze.
Bądź uwielbiony! Panie mój!
Jakże chciałbym znaleźć się na wysokiej Górze w Galilei
i oczekiwać Twego przyjścia.
Czekać na spotkanie z Tobą z Twoją Miłością.
Tyle razy do mnie mówiłeś, tyle miłości dałeś,
tyle słów wypowiedzianych pełnych cierpliwości i ciepła…
Stając w oczekiwaniu na spotkanie z Tobą
widzę jak wiele zmarnowałem czasu który już nie wróci.
Czekam na mojej górze w parafialnym kościele
i wypatruję Ciebie Jedyna Miłości.
Oczekuję na spotkanie z Tobą w czasie każdej Mszy
Dziecko moje! Córko i Synu mój!
Niech nigdy nie rodzą się w twym sercu wątpliwości,
że zostawiłem ciebie, że zostałeś sam.
Ja zawsze Jestem, wyciągam rękę do ciebie
w każdej Mszy świętej. Patrzę na ciebie
gdy oczekujesz spotkania ze Mną widzę jak bardzo
spragnione jest twoje serce czuję ciepło twego serca,
które chce oddać się Miłości. Wiem jak bardzo trudno
pośród tego świata dać świadectwo prawdzie,
świadectwo dobroci i miłości,tej szczerej i czystej.
Wiem jak bardzo potrzeba wam światłych oczu,
by oświeciły wasze serca i umysły, by spojrzeć na nowo
na drugiego człowieka,
Miłośniku życia, Panie mój,
Panie nasz.Tyś jest wielki,
Miłosierny Pan, który pragnie tylko dobra człowieka.
Panie mój Ty wiesz, że jestem pyłkiem
we wszechświecie, kroplą rosy porannej (Por. Mdr 11,22)
a jednak pomimo mojej małości
jestem dla Ciebie…
Troszczysz się o każde dobre tchnienie
w moim sercu w moim życiu.
Oszczędzasz wszystko co jest we mnie
bo to wszystko jest Twoje,bo we wszystkim
jest Twoje tchnienie… (Por. Mdr 12,1-2)
Panie mój dziękuję Ci za to,
że mnie pouczasz, że mnie upominasz,
bym w Ciebie tylko wierzył tylko w Ciebie…
Przepraszam Ciebie za moje słabości
za moje przewinnienia odejścia od Ciebie…
Niech będzie uwielbione Imię Twoje,
niech będzie wywyższone każde Twoje słowo,
każda ingerencja w moje życie…
Jezu mój Panie, nie opuszczaj mnie,
bądź ze mną, daj bym nie ulegał złudzeniom
i fałszywym słowom które próbują Ciebie
odebrać mojemu sercu.
Ty, bądź we mnie Ty, Jednorodzony Syn,
którego miłuje Ojciec Ty, dawco życia wiecznego.
Dla mnie… Boże mój, ukochany Panie!
Kiedy jestem gdzieś zagubiony
włażę nieraz na drzewo sykomory, by Ciebie zobaczyć,
Ciebie uwielbić… Wejdź do mego serca
tego małego i kruchego sumienia
Tyś jest tego godzien, wejdź i nie zwlekaj.
Przepal swoją ogromną miłością
każdy zakątek mojego życia,
mojego istnienia. Przemieniaj je
by działy się wielkie rzeczy.
Dziecko moje, wiesz, że Ciebie kocham
i kochać nie przestanę. Chcę wejść w Twoje życie,
zawsze w nie wchodzę tylko Ty tego nie widzisz…
Widzę, jak wchodzisz na sykomorę widzę jak szamoczesz się
ze swoimi problemami Ja to wszystko widzę…
I wiedz, że zawsze jestem obok Ciebie.
„Zejdź prędko, albowiem dziśmuszę się zatrzymać
w twoim domu…” (Por. Łk 19,5)
Synu i córko, dzieci moje
dziś muszę być w waszym domu. Chodźcie do mnie,
pójdziemy razem i będziemy świętować
to co się odnalazło w waszym życiu.
Panie mój, dziękuję Ci,
że przyszedłeś dziś do mnie.
Wejdź do mego domu już dziś…