1 KWIETNIA 2013
Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego
„Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.” J 20;6b-8
Poranne światło, strach, ale już i radość mieszająca się z lękiem, o tym, co powiedziały kobiety…Piotra czekał niezwykły poranek, cudowne przebudzenie. To co ujrzał nie budziło z pewnością żadnej wątpliwości w tym twardym rybaku, który pewnie niejedno widział w życiu, a z pewnością widział śmierć. Te leżące w grobie płótna mówiły same za siebie. Piotr nie potrzebował już żadnego innego argumentu, nie miał żalu, że nikt nie widział tego niezwykłego powstania z martwych, ale uwierzył…
Wczesnym rankiem biegnę z takimi samymi emocjami jak Piotra, trochę z lękiem, czy zobaczę, trochę ze strachem, a może ja Go nie zobaczę, ale już z radością, że przecież kobiety, że Piotr, że Jan…oni uwierzyli, a po nich kolejne pokolenia i kolejne, a teraz moja kolej. Ja też wchodzę do Kościoła, uklękam, patrzę…i widzę…nasz Pan, Jezus Chrystus…On żyje!!! Otoczony chwałą przez Boga Ojca, jaśniejący Duchem Świętym woła donośnym głosem: Jestem, przychodzę by wyrwać cię z mocy śmierci, jesteś moim ukochanym dzieckiem, a to wszystko przez co przeszedłem było potrzebne, byś mógł(a) żyć!!! Popatrz w twarz swojego męża, dzieci, rodziców, przyjaciół, ludzi naokoło siebie…widzisz Mnie…Ja Jestem!
Tak, Panie widzę Cię, tyś mój Bóg i Pan, jedyny…
Ula