Krąg Biblijny Parafii pw. Chrystusa Odkupiciela i NMP Matki Kościoła w Świdniku

„Miłość naprawdę nie umiera i nie pozwala umrzeć” 12.11.2010

dzie_zaduszny

dzie_zaduszny

Tematem spotkania były rozważania na temat życia wiecznego i zbawienia.

Spotkanie rozpoczęliśmy pieśnią „Duchu święty”, modliliśmy się modlitwą brewiarzową z podziałem na chór męski i żeński. Następnie wysłuchaliśmy homilii ks. Ryszarda Zawadzkiego „Miłość naprawdę nie umiera”, która rozpoczęła się od słów: „Kochać kogoś to mówić mu :Ty nie umrzesz”.

 

Mogliśmy dalej usłyszeć na czym polega istota miłości:

„W istotę miłości jest wpisana potrzeba i pragnienie wieczności, a w konsekwencji nieśmiertelności. Dlatego miłość musi zmierzyć się ze złowieszczą barierą jaką stanowi śmierć. Nie chcąc zrezygnować ze swej aspiracji do wieczności , nie może pozostać bezradna i bezsilna przed bramami śmierci. I -dzięki Bogu –nie pozostaje. Dzięki Bogu, który jest Miłością(1J4,16) mocniejszą niż śmierć”.

Zastanawialiśmy się nad sensem cierpienia związanego ze śmiercią przedwczesną, śmiercią tragiczną, cierpienia fizycznego i duchowego, cierpienia bliskich, którzy pozostają, rozmawialiśmy o naszym lęku przed śmiercią, o tym jak go pokonać.

Odpowiedzi na nasze pytania szukaliśmy w Księdze Hioba(19,23-27), Ewangelii św. Łukasza(23,44-46.50-52;24,1-6), Liście do Koryntian(1Kor 15,20-24;25-28).

Kiedy jesteśmy pogrążeni w cierpieniu, bólu, smutku możemy utożsamiać się z Hiobem. Poprzez własne cierpienie stał się heroicznym prorokiem, który

choć dotknięty chorobą zmierzającą do śmierci, nie tylko sam potrafi dostrzec, ale potrafi także wskazać innym światło ostatecznego zwycięstwa nad cierpieniem i śmiercią, jakie zajaśnieje w Jezusie Chrystusie.

W naszym codziennym życiu spotykamy na swej drodze ludzi podobnych do Hioba, którzy pomimo tego, że sami cierpią, potrafią jeszcze troszczyć się o innych, dodawać im otuchy. Zastanawialiśmy się, skąd czerpią do tego siły i wszyscy doszliśmy do wniosku, że bliska relacja z Jezusem, codzienna rozmowa z Nim, wsłuchiwanie się w Jego Słowo daje siłę do zmagania się z cierpieniem, codziennymi problemami.

Podzieliliśmy się także naszym lękiem przed śmiercią. Zastanawialiśmy się jak można go pokonać.

W poszukiwaniu odpowiedzi wychodzi nam naprzeciw św.Łukasz, który prowadzi nas najpierw na Golgotę, byśmy mogli stać się świadkami śmierci i pogrzebu Jezusa. Zanim objawił się jako Zmartwychwstały, chciał stać się Umarłym i Pochowanym w mogile, tak jak każdy z nas, ludzi. Zapragnął umrzeć pośród bólu i cierpienia, doświadczyć trwogi konania. Poprzez swoją śmierć pokonał diabła i uwolnił wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli.

Dlatego możemy teraz powtarzać za Psalmistą:”Kogo miałbym się lękać?”skoro „Pan moim światłem i zbawieniem moim”, jeśli „Pan obrońcą mego życia”, to „przed kim miałbym czuć trwogę?”(Ps.27,1)

Św.Paweł Liście do Koryntian zapewnia nas, że zmartwychwstanie zaczyna się od Chrystusa, ale się na Nim nie kończy. Jeżeli jest Pierwszy zmartwychwstały, będą też, muszą być, liczni następcy Zwycięzcy śmierci: wśród nich również i my, dziś żyjący.

Śmierć zostanie pokonana przez Miłość, mocniejszą niż śmierć. Miłość Boga, który mówi Ci w Jezusie: Ty naprawdę nie umrzesz. Bo „dopiero żyć zaczniesz, gdy umrzesz kochając”(ks.J.Twardowski)

Na zakończenie spotkania, dzieliliśmy się swoimi refleksjami. Uczestniczka spotkania podzieliła się budującą refleksją. Ona nie boi się śmierci, ponieważ jest to tylko przejście do lepszego, wiecznego życia. To moment spotkania z Bogiem, na który czekamy całe życie.

Po wspólnej modlitwie oraz zaśpiewaniu pieśni „Zjednoczeni w Duchu”,

po błogosławieństwie księdza Piotra, umocnieni w Duchu, zakończyliśmy nasze spotkanie.

 

Czy śmierć jest kresem miłości, tej ludzkiej, a co z miłością Boga?

Czy przyjmuję Dobrą Nowinę o Zmartwychwstaniu, a co robię ze swoim lękiem  przed śmiercią?

„I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni” (1 Kor 15,22). Wierzysz w to?

Na te wcale niełatwe tematy chcemy rozmawiać 12 listopada.

KSM przygotowuje celebrację-modlitwę za zmarłych, możemy do nich dołączyć na krótkie czuwanie, a potem porozmawiać. Oczywiście zaczynamy Mszą Św. o 18.00 ( Gosia Ko – czytanie, Ania-modlitwa wiernych). Spotkanie (modlitwa brewiarzowa – Włodek, temat – Gosia Ko, kto modlitwa na zakończenie i śpiew, bo zadeklarowanych nie będzie.)

—–Ks. Piotr—– Z uwagi na zmiany planów KSMu-idą oni na spotkanie z Misjonarzem do par. Św. Kingi czuwania KSM nie będzie—–

Dodaj komentarz