XX niedziela zwykła
Iz 56,1.6-7; Ps 67,2-3.5.8; Rz 11,13-15.29-32; Mt 4,23; Mt 15,21-28
„Miłość wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.” Tak św. Paweł pisze do Koryntian.
Kobieta kananejska z dzisiejszej Ewangelii daje tego dowód. Naipierw znosi milczenie Jezusa, który nie reaguje na jej wołanie, potem odbiera wrogość uczniów, którzy karzą Mu ją odprawić, wreszcie przyjmuje upokarzające porównanie do psa. Wytrzymuje to wszystko z pokorą i to właśnie potęga pokornej miłości przynosi rezultat uzdrowienia córki. Ks. Edward Staniek pisze „pokora przebija niebiosa”, a Jezus woła z radością: „O niewiasto, wielka twoja wiara! Niech ci się stanie, jak pragniesz.”
Czy nie miałeś takich sytuacji w życiu, że czułeś się upokorzony, pogardzony, często przez bardzo bliskie Ci osoby?. Jedyną rzeczą o jakiej marzyłeś, to odejść w takiej chwili albo zagniewać się i wykrzyczeć swoje racje? Ale coś trzymało Cię w tym samym miejscu i pomagało wytrzymać, znieść … mało tego, pozwalało Ci patrzeć z miłością na tego, który Cię krzywdzi i modlić się za niego i błogosławić mu. To Chrystus przyjmuje na siebie całe to upokorzenie i pozwala ukrzyżować się za mnie, za Ciebie, po to, byś mógł przekroczyć samego siebie i zobaczyć, że wiara daje miłość, taką o jakiej marzymy i jak chcielibyśmy być kochani.
Wokół mnie widzę wielu udręczonych i bezbronnych ludzi wobec działań złego ducha. Czasem mnie to przeraża, mam ochotę uciekać, ale wołam wtedy sercem ” Panie, dopomóż mi!” , a On ogarnia mnie swoją miłością i zostaję uzdrowiona, zdolna do modlitwy, ofiary za tych, którzy sami nie potrafią już sobie pomóc…
Ula