Krąg Biblijny Parafii pw. Chrystusa Odkupiciela i NMP Matki Kościoła w Świdniku

Jezus a prawo

Jezus_a_prawo_copy

Jezus_a_prawo_copy Pwt 4,1.5-9; Ps 147,12-13.15-16.19-20; J 6,63b.68b; Mt 5,17-19

„Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.”

Czym jest dla mnie Prawo Boże, czy kolejnym ciężarem, który utrudnia mi życie? Czy brak tego Prawa zmieniłby coś w moim postepowaniu, relacjach z innymi ludźmi? Jak wypełniam Prawo Boże, czy go przestrzegam?

Według Benedykta XVI, kluczem zrozumienia tego jest fakt, „że Jezus sam „napełnia” przykazania miłością Boga, siłą Ducha Świętego, który mieszka w Nim”. „My zaś, dzięki wierze w Chrystusa, możemy otwierać się na działanie Ducha Świętego, który uzdalnia nas do życia miłością Bożą. Dlatego każdy przepis staje się prawdziwy jako wymóg miłości i wszyscy łączą się na nowo w jedynym przykazaniu: miłuj Boga z całego serca i miłuj bliźniego swego jak siebie samego”

Gdyby nie było Prawa Bożego, jaki miałabym punkt odniesienia, skąd czerpałabym wiedzę, co dobre, co złe. To tak jak chodzenie „po omacku”, wybieram się w drogę bez żadnego przygotowania, nic nie wiem, o miejscu gdzie idę, nie wiem gdzie się znajduje, nie zabieram potrzebnych rzeczy, by przetrwać. Wielka improwizacja, po prostu szaleństwo!

„A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”. Taka ma być moja nagroda, życie wieczne, w Bogu i z Bogiem. Czy jest mi łatwo żyć w zgodzie z Prawem Bożym? Czasem tak, bez chwili wahania podejmuję decyzję, wiedząc, że jest zgodna z wolą Boga, dziękując Mu za to, że Jego przykazania są jasne. Czasem bardzo trudno, kiedy muszę nagiąć swoją wolę, kiedy po ludzku droga przykazania jest trudniejsza, niż mój własny pomysł na tą chwilę, kiedy w tym świecie zwyczajnie stracę…może twarz wobec ludzi, może poniosę stratę materialną, a może cena będzie jeszcze wyższa? Czy wtedy też dziękuję Bogu za to, że żąda od swoich uczniów sprawiedliwości większej od faryzeuszów, że podnosi poprzeczkę wysoko?  Wiem i doświadczam trudu życia w wierze i naśladowaniu Jezusa, czuję swoją słabość i małość, po wielokroć upadam i z trudem się dźwigam.  Ale jest we mnie pewność, że Jezus za moje odejścia od Jego Prawa poniósł z Miłości śmierć, że On już dał siebie w ofierze, żeby pokazać, że „dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.” Jego życie jest dowodem na to, że Prawo Boże jest doskonałe , a naszym zadaniem jest „spełniać Jego wolę”. Pozostaje mi tylko klęknąć i w zachwycie powiedzieć „Swięć się Imię twoje, bądź wola Twoja”…

Ula

Dodaj komentarz