22 STYCZNIA 2012 III niedziela zwykła
Dzisiejsze czytania: Jon 3,1-5.10; Ps 25,4-9; 1 Kor 7,29-31; Mk 1,15; Mk 1,14-20
Wezwanie do nawrócenia to wołanie miłującego Ojca do dziecka, które się oddaliło. Jak dobrze, że Bóg woła poprzez Słowa Pisma Świętego do mojego serca. Czym dla mnie jest to nawracanie? W pośpiechu dnia codziennego, w troskach o tyle różnych spraw, w swoich działaniach jakże często zapominam o najważniejszym…o Miłości, o tym, że żadne moje działania nie przyniosą owoców, bez miłości…ale biegam, od świtu do nocy, od poniedziałku do soboty…na szczęście jest niedziela, jest Słowo, które czasem jak młot uderzy i wreszcie coś dotrze do mojego serca. STOP! „Przemija bowiem postać tego świata” 1Kor 7,31. Nawracanie to ciągłe powroty do Boga, który czeka na mnie w Sakramentach i odwracanie się od tego, co mnie zniewala i oddala od Miłości.
„Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej.”(Jon 3,5.10)
Potrzebuję Boga, bo bez Niego nic nie ma smaku, ani wartości, potrzebuję Jego litości nade mną, bo bez Jego przebaczenia trudno byłoby żyć, potrzebuję Jego Miłości, bo bez niej nie jestem w stanie kochać innych, ani samej siebie…Czas się wypełnił, a życie z Bogiem tu na ziemi jest zapowiedzią tego, które czeka…życia wiecznego 🙂
Ula